Większość z nas nie myśli o słuchaniu głośnej muzyki przez słuchawki lub staniu w pierwszym rzędzie, obok głośników, na koncercie rockowym. Jednak te nawyki mogą prowadzić do subtelnego niedosłuchu, który, jak pokazują badania, ma niepożądany wpływ na nasz mózg.
Każdego dnia stajemy w obliczu głośnych dźwięków, szczególnie ci z nas, którzy mieszkają w zatłoczonych miastach.
Nie są one na tyle głośne, by zaszkodzić naszemu słuchowi, ale długotrwałe narażenie na dźwięki przekraczające pewien próg hałasu może z czasem prowadzić do utraty słuchu.
Jednostką używaną do mierzenia natężenia dźwięku jest decybel, a Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) podaje przykłady dźwięków, które są nieszkodliwe oraz tych, które mogą stanowić zagrożenie dla słuchu, w zależności od poziomu decybeli.
Normalna rozmowa lub delikatne dźwięki tła, takie jak brzęczenie klimatyzatora, wynoszą około 60 decybeli. Głośniejsze dźwięki, które mogą być irytujące, takie jak pralka, osiągają 70 decybeli. Hałas ruchu miejskiego może sięgać 80-85 decybeli.
Narażenie na hałas powyżej 85 decybeli (ale poniżej 120 decybeli) przez dłuższy czas może prowadzić do uszkodzenia słuchu. Takimi dźwiękami mogą być muzyka słuchana na maksymalnej głośności przez słuchawki, siedzenie blisko głośników na koncercie czy praca z elektronarzędziami.
Ekstremalnie głośne dźwięki powyżej 120 decybeli mogą spowodować natychmiastową utratę słuchu.
Niedawno naukowcy z Ohio State University w Columbus odkryli, że młodzi dorośli z niewielkim ubytkiem słuchu wykazują zmiany w aktywności mózgu, które zazwyczaj są widoczne tylko u osób starszych.
«Utrata słuchu, nawet drobne deficyty, może wyrządzić ogromne szkody młodym ludziom – wykorzystują zasoby kognitywne, które powinny być zachowane na późniejsze etapy życia,» zauważa prowadząca badaczka, Yune Lee.
«W większości przypadków ta wczesna utrata słuchu może utorować drogę do otępienia.»
Yune Lee
Ustalenia zespołu zostały niedawno opublikowane w renomowanym czasopiśmie.
Aktywność mózgu charakterystyczna dla starzenia
Początkowo Lee i jej zespół postanowili przeprowadzić inny rodzaj projektu. Zrekrutowano 35 uczestników w wieku od 18 do 41 lat, którzy zgodzili się na funkcjonalne skany MRI podczas słuchania zdań o różnym stopniu złożoności.
Naukowcy byli zainteresowani monitorowaniem i porównywaniem aktywności mózgu, gdy słuchacz musiał przetwarzać wiadomości o prostej strukturze oraz bardziej skomplikowane zdania, wymagające większego wysiłku poznawczego.
Jednak ich badania zmieniły kierunek, gdy zauważyli coś zaskakującego u niektórych młodych dorosłych uczestników.
Niektórzy wolontariusze wykazywali subtelne upośledzenie słuchu podczas testów na początku badania, ale Lee i zespół nie przywiązywali do tego większej wagi, ponieważ deficyty nie były wystarczająco widoczne, aby wykluczyć tych uczestników z badania.
Jednak po przeprowadzeniu skanowania fMRI zauważyli, że uczestnicy z subtelnymi problemami ze słuchem przetwarzali wiadomości w sposób odmienny niż ich rówieśnicy. Nie tylko to – ich aktywność mózgu w tym kontekście była zbliżona do aktywności osób starszych.
W szczególności, zdrowi młodzi dorośli bez problemów ze słuchem używają tylko lewej półkuli mózgu do przetwarzania słyszanych informacji. Uczestnicy z niewielkimi zaburzeniami słuchu wykazywali aktywność zarówno w lewej, jak i prawej półkuli mózgu.
W przypadku tej ostatniej, prawa kora czołowa stawała się aktywna – coś, co zazwyczaj obserwuje się tylko u osób starszych.
«Tu nie chodzi o ucho – chodzi o mózg, proces poznawczy i nie powinno to mieć miejsca, dopóki ludzie nie mają co najmniej 50 lat,» wyjaśnia Lee.
«Dwukrotnie częściej występuje demencja»
Autorzy badania wyjaśniają, że normalnie zdrowe młode osoby dorosłe angażują tylko lewą półkulę mózgową podczas zadań związanych ze zrozumieniem języka. Z wiekiem zaczynają angażować prawą część czołową mózgu, ponieważ wkładają więcej wysiłku w przetwarzanie języka mówionego.
«Ale w naszym badaniu,» mówi Lee, «młodzi ludzie z łagodnym osłabieniem słuchu już doświadczali tego zjawiska.»
«Ich mózgi już wiedzą, że percepcja dźwięku nie jest taka jak dawniej, a prawa strona zaczyna kompensować lewą,» dodaje.
Trudno przewidzieć, jak to może wpłynąć na te osoby w późniejszym życiu, ale Lee i zespół martwią się, że problemy ze słuchem mogą się pogłębiać, co negatywnie wpływa na zrozumienie. To z kolei może przyspieszyć rozwój chorób neurodegeneracyjnych, takich jak demencja.
«Poprzednie badania,» mówi Lee, «pokazują, że osoby z łagodnym ubytkiem słuchu są dwukrotnie bardziej narażone na otępienie, a osoby z umiarkowanym do ciężkiego ubytku słuchu mają od trzech do pięciu razy większe ryzyko.»
«Nie możemy być pewni,» kontynuuje, «ale podejrzewamy, że wkładanie tyle wysiłku w słuchanie drenować może nasze zasoby poznawcze, co negatywnie wpływa na myślenie i pamięć, prowadząc ostatecznie do demencji.»
Z tych powodów Lee doradza młodym dorosłym, aby bardziej uważali na swój słuch i unikali narażania się na sytuacje, które mogą mieć niepożądane konsekwencje.
«Pozwalanie na [utratę słuchu] na wczesnym etapie życia,» ostrzega Lee, «może być jak wydawanie pieniędzy emerytalnych, gdy masz 30 lat. Będziesz tego potrzebować w przyszłości.»
Nowe odkrycia i przyszłe kierunki badań
W obliczu rosnącego problemu utraty słuchu wśród młodych dorosłych, badania te stają się coraz bardziej istotne. Ostatnie badania wskazują na związek między utratą słuchu a innymi problemami zdrowotnymi, takimi jak depresja i izolacja społeczna. W 2024 roku planowane są kolejne badania, które mają na celu zrozumienie, w jaki sposób wczesna interwencja w przypadku problemów ze słuchem może zapobiegać rozwojowi otępienia.
Statystyki pokazują, że tylko 1 na 5 młodych ludzi regularnie bada swój słuch, co jest alarmujące, biorąc pod uwagę potencjalne konsekwencje. Wzrost świadomości na temat zdrowia słuchu może przyczynić się do wcześniejszej diagnozy i skuteczniejszych strategii zapobiegania. Zmiany w stylu życia, takie jak unikanie głośnych miejsc czy stosowanie ochrony słuchu, mogą znacząco wpłynąć na poprawę jakości życia i zmniejszenie ryzyka otępienia w przyszłości.