Według najnowszych badań, które ujrzały światło dzienne w 2024 roku, przeszłe narażenie na ołów może być przyczyną ponad 400 000 zgonów w Stanach Zjednoczonych każdego roku. To zaskakujące odkrycie, które skłania do refleksji nad historią stosowania ołowiu oraz jego wpływem na zdrowie publiczne.
Badania przeprowadzone na ponad 14 000 osobach w USA ujawniły, że nawet niskie stężenia ołowiu, z jakimi mieliśmy do czynienia od końca lat 80. do połowy lat 90., mogą prowadzić do wyższego ryzyka powikłań sercowo-naczyniowych i innych poważnych schorzeń w ciągu następnych dwóch dekad.
Prowadzone przez prof. Bruce’a Lanpheara z Uniwersytetu Szymona Frasera w Kanadzie badanie jest pionierskie, ponieważ korzysta z reprezentatywnej próby całego kraju, by zbadać, jak niskie poziomy narażenia na ołów wpływają na śmiertelność w USA.
Ołów, pierwiastek chemiczny naturalnie obecny w glebie i wodzie, był szeroko stosowany w przeszłości w benzynie, instalacjach wodno-kanalizacyjnych, farbach i innych produktach konsumpcyjnych. Gdy jednak okazało się, że wysokie narażenie na ołów – definiowane jako poziom ołowiu we krwi 5 mikrogramów na decylitr (μg/dL) lub wyższy – jest toksyczne dla ludzi i zwierząt, podjęto działania mające na celu ograniczenie jego stosowania.
Jednak nowe badania prof. Lanpheara i jego zespołu pokazują, że nawet niskie stężenia ołowiu mogą powodować poważne problemy zdrowotne.
Zagrożenia dla zdrowia związane z narażeniem na ołów
Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) informuje, że dzieci są szczególnie narażone na szkodliwe działanie ołowiu; ich rozwijające się organizmy absorbują tę substancję w większych ilościach, co sprawia, że ich mózgi i układy nerwowe są bardziej wrażliwe.
U dzieci narażenie na ołów prowadzi do problemów rozwojowych, behawioralnych i trudności w uczeniu się, a także do niedokrwistości i problemów ze słuchem.
U dorosłych, z kolei, narażenie na ołów może skutkować problemami z reprodukcją, osłabieniem funkcji nerek oraz podwyższonym ciśnieniem krwi.
W ramach ostatnich badań, prof. Lanphear i jego zespół postanowili zbadać, w jaki sposób narażenie na ołów przyczynia się do umieralności z różnych przyczyn oraz śmiertelności z powodu chorób sercowo-naczyniowych w Stanach Zjednoczonych.
«Dotychczas żadne badania nie oszacowały liczby zgonów w USA przypisywanych narażeniu na ołów przy użyciu reprezentatywnej kohorty, a także nie było jasne, czy stężenia ołowiu we krwi poniżej 5 μg/dL są powiązane ze śmiertelnością sercowo-naczyniową» – podkreślają naukowcy.
W celu uzyskania wyników, zespół przeanalizował dane 14 289 dorosłych uczestników trzeciego krajowego badania dotyczącego zdrowia i odżywiania, które miało miejsce w latach 1988-1994. Próbki krwi pobrano od każdego uczestnika na początku badania, a następnie zmierzono poziomy ołowiu.
«Nasze badanie oszacowało wpływ historycznego narażenia na ołów u dorosłych w wieku 44 lat i starszych w USA, których narażenie na ołów miało miejsce w latach poprzedzających rozpoczęcie badania» – tłumaczy prof. Lanphear.
Nawet niski poziom ołowiu jest szkodliwy
Początkowe poziomy ołowiu we krwi uczestników mieściły się w zakresie od mniej niż 1 μg/dL do 56 μg/dL, a średni poziom wynosił 2,7 μg/dL. W sumie 3632 uczestników badania miało poziom ołowiu równy lub wyższy niż 5 μg/dL.
W ciągu średnio 19,3 roku obserwacji odnotowano 4422 zgonów, z których 1801 dotyczyło chorób sercowo-naczyniowych, a 988 zgonów było wynikiem chorób serca.
Badania ujawniły, że osoby dorosłe z wysokim poziomem ołowiu we krwi były o 37 procent bardziej narażone na śmierć z wszystkich przyczyn w porównaniu do tych, którzy mieli niższy poziom ołowiu, wynoszący 1 μg/dL. Co więcej, zwiększało to ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych o 70 procent, a ryzyko zgonu z powodu chorób serca podwajało się.
Na podstawie tych danych zespół oszacował, że poziomy ołowiu we krwi wyższe niż 1 μg/dL są odpowiedzialne za około 412 000 zgonów rocznie w USA, z czego około 256 000 to przypadki związane z chorobami sercowo-naczyniowymi.
Wyniki te pozostały aktualne po uwzględnieniu szeregu potencjalnych czynników zakłócających, takich jak wiek uczestników, płeć, wskaźnik masy ciała (BMI), dieta, palenie tytoniu oraz spożycie alkoholu.
Czy istnieją «bezpieczne poziomy» substancji toksycznych?
Prof. Lanphear i jego zespół przyznają, że ich badania mają pewne ograniczenia. Na przykład, zaznaczają, że ich badanie opierało się na pojedynczym badaniu krwi od każdego uczestnika na początku projektu, co uniemożliwia określenie wpływu dalszego narażenia na ołów.
Dodatkowo, zauważają, że nie mogą kontrolować narażenia na inne zanieczyszczenia, które mogą wpływać na zdrowie sercowo-naczyniowe, takie jak arsen czy zanieczyszczenie powietrza.
Mimo to wyniki te wskazują na to, że narażenie na ołów może mieć większy wpływ na nasze zdrowie, niż wcześniej sądziliśmy.
«Nasze badanie kwestionuje założenie, że określone substancje toksyczne, takie jak ołów, mają 'bezpieczne poziomy’, i sugeruje, że narażenie na ołów, nawet na niskim poziomie, jest znaczącym czynnikiem ryzyka przedwczesnej śmierci w USA, szczególnie w kontekście chorób sercowo-naczyniowych» – podkreśla prof. Bruce Lanphear.
«Obecnie niski poziom narażenia na ołów to istotny, choć w dużej mierze ignorowany, czynnik ryzyka zgonów związanych z chorobami układu krążenia» – dodaje prof. Lanphear.
«Działania na rzecz zdrowia publicznego» – kontynuuje – «takie jak eliminacja starych mieszkań, wycofanie paliw silnikowych zawierających ołów, wymiana przewodów oraz redukcja emisji z hut i przemysłu baterii ołowianych, będą kluczowe dla uniknięcia narażenia na ołów.»
Aktualne badania i nowe podejścia
W 2024 roku kontynuowane są badania nad skutkami narażenia na ołów, w których zwraca się szczególną uwagę na dzieci i kobiety w ciąży. Nowe analizy wskazują, że nawet minimalne stężenia ołowiu mogą prowadzić do nieodwracalnych uszkodzeń mózgu u dzieci, co podkreśla konieczność dalszego monitorowania i regulacji.
Zarówno w skali lokalnej, jak i globalnej, wprowadzane są nowe przepisy mające na celu ograniczenie narażenia na ołów, a także programy edukacyjne, które mają na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat zagrożeń związanych z tym metalem. Warto zaznaczyć, że skuteczna interwencja w obszarze zdrowia publicznego może znacząco zmniejszyć liczbę zgonów i poprawić jakość życia milionów ludzi.