W porównaniu do osób, które nigdy nie sięgały po tabletki nasenne, nawet ich niewielkie stosowanie, wynoszące mniej niż 18 dni w roku, wiąże się z ponad trzykrotnym wzrostem ryzyka zgonu. Taki wynik przedstawili naukowcy z USA, którzy uwzględnili w swoich badaniach wiele czynników mogących wpływać na ten wynik. Odkryli również, że stosowanie nieprawidłowych tabletek wiąże się z ponad czterokrotnym zwiększeniem ryzyka śmierci oraz znacznym wzrostem przypadków nowotworów wśród ich użytkowników.
Te odkrycia stanowią istotny sygnał dla rosnącej liczby osób, które polegają na pigułkach nasennych w celu uzyskania spokojnego snu. Wyniki badań wykazały, że ryzyko to dotyczy również nowszych, bardziej popularnych leków nasennych, takich jak zolpidem (Ambien) i temazepam (Restoril).
Dr Daniel F. Kripke z Viterbi Family Sleep Center w Scripps Health w San Diego podkreślił, że:
«Nasze badania pokazują, że pigułki nasenne są niebezpieczne dla zdrowia i mogą prowadzić do śmierci, przyczyniając się do rozwoju raka, chorób serca i innych dolegliwości.»
Badania Kripke i jego zespołu zostały opublikowane w internetowym czasopiśmie BMJ Open, dostępnym od 27 lutego. Ich prace rozszerzają wcześniejsze badania, które łączyły wyższą śmiertelność z używaniem tabletek nasennych.
Dr Kripke zaznaczył, że jego badania jako pierwsze pokazują, że osiem najczęściej stosowanych leków nasennych wiąże się ze zwiększonym ryzykiem śmierci oraz nowotworów, w tym ogólnie przepisywanym zolpidemem (Ambien) i temazepamem (Restoril). Nowsze leki uznawano za bezpieczniejsze ze względu na krótszy czas działania w porównaniu do starszych substancji.
W 2010 roku od 6 do 10% dorosłych Amerykanów stosowało leki hipnotyczne na problemy ze snem.
Przemysł farmaceutyczny w tej dziedzinie wzrósł o 23% w latach 2006-2010, osiągając roczną sprzedaż na poziomie około 2 miliardów dolarów.
W badaniu Kripke i jego współpracownicy przeanalizowali dane dotyczące blisko 40 000 pacjentów w średnim wieku 54 lat, pod opieką dużego zintegrowanego systemu opieki zdrowotnej w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych.
Dane pochodziły z elektronicznej dokumentacji medycznej, prowadzonej przez ponad dziesięć lat. Uczestnicy badania to 10 529 pacjentów, którzy otrzymali recepty na leki hipnotyczne, oraz 23 676 kontrolnych, którzy nie przyjmowali żadnych leków nasennych. Obserwacja trwała średnio 2,5 roku, od początku 2002 do początku 2007 roku.
Analizując powiązania między stosowaniem pigułek nasennych, zgonami oraz nowotworami, badacze uwzględnili typowe czynniki, takie jak wiek, płeć, pochodzenie etniczne, stan cywilny, wskaźnik masy ciała, palenie tytoniu, spożycie alkoholu oraz historię nowotworową i inne choroby współistniejące, które mogłyby wpływać na wyniki.
Analiza podzieliła uczestników na 116 grup, aby dokładnie dopasować przypadki i kontrole w 12 klasach zmiennych.
Wyniki pokazały, że pacjenci, którym przepisano jakiekolwiek substancje hipnotyczne, mieli «znacznie podwyższone ryzyko zgonu w porównaniu do tych, którzy nie brali takich leków», napisali autorzy badań.
Naukowcy odkryli również efekt dawka-odpowiedź. Osoby przyjmujące od 0,4 do 18 dawek leków nasennych rocznie miały ryzyko śmierci HR (95% CI) wynoszące 3,60 (2,92 do 4,44). W przypadku tych, którym przepisano między 18 a 132 dawki, ryzyko wzrosło do 4,43 (3,67 do 5,36), natomiast osoby przyjmujące ponad 132 dawki rocznie miały ryzyko wynoszące 5,32 (4,50 do 6,30).
Oddzielne analizy dla popularnych leków nasennych, takich jak zolpidem, temazepam, eszopiklon, zaleplon, benzodiazepiny, barbiturany i leki uspokajające, również wykazały podwyższone ryzyko dla każdego z tych preparatów.
Wykazano wyższą częstość występowania nowotworów wśród pacjentów z najwyższymi wartościami stosowania hipnotyków (HR 1,35, 95% CI 1,18 do 1,55).
«Wyniki były solidne w różnych grupach cierpiących na choroby współistniejące, co sugeruje, że ryzyko związane z lekami nasennymi nie jest wynikiem istniejących wcześniej schorzeń» – napisali autorzy.
«Przyjmowanie leków hipnotycznych wiązało się z ponad trzykrotnym wzrostem ryzyka zgonu, nawet po uwzględnieniu innych czynników.»
Związek ten pozostał niezmienny, nawet po analizie poszczególnych rodzajów tabletek nasennych, w tym nowszych leków o krótszym działaniu.
Co więcej, nawet po uwzględnieniu selektywnych recept dla pacjentów z złym stanem zdrowia, nie wyjaśniało to wyższego ryzyka zgonu.
Dr Robert D. Langer z Jackson Hole Center for Preventive Medicine w Wyoming stwierdził:
«Próbowaliśmy wszelkich praktycznych strategii, by wyeliminować te skojarzenia, sądząc, że mogą być wynikiem użycia przez osoby z poważniejszymi problemami zdrowotnymi, ale bez względu na nasze wysiłki, związek z wyższą umieralnością się utrzymał.»
Natomiast dr Lawrence E. Kline, dyrektor medyczny Viterbi Family Sleep Center, zwrócił uwagę, że pomimo starań uwzględnienia wielu czynników, badanie opiera się na danych obserwacyjnych i «nadal istnieje możliwość, że inne czynniki mogą wyjaśniać te skojarzenia».
«Mamy nadzieję, że nasze badania pobudzą dalsze prace w tej dziedzinie, wykorzystując informacje z innych populacji» – podkreślił Kline.
Wyraził również nadzieję, że wyniki badania skłonią lekarzy do rozważenia alternatywnych metod leczenia bezsenności.
W Viterbi Family Sleep Center klinicyści stosują terapię poznawczą, aby pomóc pacjentom lepiej zrozumieć swoje problemy ze snem. Na przykład osoby cierpiące na bezsenność mogą nie potrzebować standardowych 8 godzin snu każdej nocy.
Ważne jest także uczenie dobrych nawyków związanych ze snem i relaksacja, które mogą wykorzystać naturalne rytmy ciała, związane z cyklem dnia i nocy.
«Zrozumienie, jak wykorzystać rytm dobowy, jest niezwykle potężnym narzędziem, które nie wymaga recepty» – powiedział Kline.
Czasami zaburzenia snu są spowodowane depresją i innymi problemami emocjonalnymi. W takich przypadkach Kripke zaznacza, że lekarze powinni skupić się na leczeniu podstawowych przyczyn, unikając przepisywania tabletek nasennych, które mogą pogorszyć sytuację.
Napisane przez dr Catharine Paddock
Nowe Badania i Wnioski na Rok 2024
W ostatnich latach wzrosło zainteresowanie badaniami nad wpływem leków nasennych na zdrowie. Nowe badania z 2024 roku potwierdzają wcześniejsze obserwacje, wskazując na istotny wzrost ryzyka poważnych chorób, w tym nowotworów i chorób serca, wśród osób regularnie przyjmujących te leki.
Warto zaznaczyć, że nowe analizy pokazują, że nie tylko starsze leki, ale także nowsze preparaty, takie jak eszopiklon, mogą być niebezpieczne dla zdrowia. W badaniach uwzględniono dane z różnych populacji, co potwierdza globalny charakter tego problemu.
Statystyki pokazują, że w ciągu ostatnich pięciu lat liczba osób przyjmujących leki nasenne wzrosła o 30%, co budzi poważne obawy wśród specjalistów. Konieczne jest, aby lekarze podejmowali świadome decyzje dotyczące przepisywania tych leków, biorąc pod uwagę ich potencjalne zagrożenia.
Eksperci sugerują alternatywne podejścia do leczenia bezsenności, takie jak terapia poznawczo-behawioralna, która okazała się skuteczna w wielu badaniach. W obliczu rosnącej liczby dowodów na niebezpieczeństwo związane z lekami nasennymi, ważne jest, aby pacjenci oraz lekarze wspólnie poszukiwali bezpieczniejszych rozwiązań dla poprawy jakości snu.