Rak skóry pozostaje najczęstszym nowotworem w Stanach Zjednoczonych, odpowiadając za niemal połowę wszystkich diagnoz nowotworowych. Kluczowe jest wczesne wykrycie, ponieważ w takim przypadku choroba jest prawie zawsze uleczalna. W dzisiejszych czasach mamy do dyspozycji wiele aplikacji mobilnych, które obiecują pomoc w wczesnym wykrywaniu raka skóry. Jak jednak wygląda ich rzeczywista skuteczność?
Rocznie w Stanach Zjednoczonych diagnozuje się ponad 3,5 miliona przypadków raka podstawnokomórkowego i płaskonabłonkowego, a w ubiegłym roku zarejestrowano ponad 76 000 przypadków czerniaka, który jest najbardziej agresywną formą choroby.
Raki podstawnokomórkowe i płaskonabłonkowe, znane również jako nieczerniakowe raki skóry, rozwijają się w zewnętrznych warstwach skóry, w komórkach podstawnych lub płaskonabłonkowych. To najczęstsza forma nowotworu skóry.
Czerniak, z kolei, powstaje w komórkach odpowiedzialnych za pigmentację skóry, zwanych melanocytami. Mimo że występuje rzadziej niż raki podstawnokomórkowe i płaskonabłonkowe, jest znacznie bardziej niebezpieczny. Spośród 13 000 rocznych zgonów z powodu raka skóry, czerniak odpowiada za około 9700.
Do objawów raków skóry, w tym czerniaka, należy zmiana rozmiaru lub koloru pieprzyka, pojawienie się nowych zmian, swędzenie, ból lub tkliwość skóry oraz rozprzestrzenianie się pigmentacji poza granicę istniejącego znaku.
Wiele aplikacji mobilnych obiecuje ocenę zmian skórnych i informowanie użytkowników, czy powinny udać się do dermatologa w celu dalszej analizy.
Jednak jak dokładne są te aplikacje? Czy wspierają wczesne wykrywanie raka skóry, czy może wręcz przeciwnie – opóźniają diagnozę? Przyjrzyjmy się temu bliżej.
Powstanie aplikacji do monitorowania raka skóry
W 2012 roku powstała aplikacja o nazwie UMSkinCheck, która stała się pionierska w tej dziedzinie.
Aplikacja, dostępna bezpłatnie w sklepie App Store, zawiera wskazówki dotyczące samodzielnego sprawdzania zmian skórnych i znamion. Użytkownicy mogą robić zdjęcia podejrzanych zmian, a aplikacja może je ocenić. Dodatkowo przypomina o regularnym monitorowaniu stanu skóry oraz dostarcza informacji na temat profilaktyki raka skóry.
Rok później na rynku pojawiła się aplikacja Mole Detective, dostępna w Google Play. Analizuje zdjęcia zmian skórnych, wykorzystując metodę ABCDE (asymetria, granica, kolor, średnica i ewolucja), stosowaną przez dermatologów, aby określić ryzyko wystąpienia nowotworu.
Ostatnio zadebiutowała aplikacja SkinVision, która twierdzi, że wspomaga wczesne wykrywanie czerniaka. Wykorzystuje teorię matematyczną zwaną «geometrią fraktali» do analizy zdjęć zmian skórnych. Producentzy twierdzą, że to pierwsza aplikacja tego typu.
W badaniu opublikowanym w zeszłym roku naukowcy przetestowali skuteczność aplikacji, analizując 195 zdjęć zmian skórnych. Aplikacja wykazała 81% dokładności w wykrywaniu czerniaka, z 73% czułością i 83% swoistością. W porównaniu do tego, diagnozy kliniczne przeprowadzone przez dermatologów wykazały czułość 88% i swoistość 97%.
«Z dokładnością 81% w wykrywaniu czerniaka, algorytm ma potencjał, ale wciąż jest niewystarczający do precyzyjnego wykrywania tej formy nowotworu» – zauważyli badacze.
To nie jest jedyne badanie, które poddaje w wątpliwość skuteczność aplikacji do monitorowania raka skóry.
Wykrywanie raka skóry za pomocą aplikacji – czy to bezpieczne?
W zeszłym roku zespół badawczy z Uniwersytetu w Pittsburghu przeanalizował cztery aplikacje, które twierdziły, że wykrywają raka skóry.
Trzy z nich oceniały ryzyko, analizując 188 zdjęć zmian skórnych – 60 zdiagnozowanych jako czerniak i 128 jako łagodne. Czwarta aplikacja wysyłała zdjęcia do dermatologa w celu oceny.
Czwarta aplikacja okazała się najdokładniejsza, jednak pozostałe trzy miały problem z klasyfikowaniem zmian, co prowadziło do błędnych diagnoz. Nawet najdokładniejsza aplikacja przeoczyła prawie 30% czerniaków, klasyfikując je jako zmiany o niskim ryzyku.
Dr Frank Perna, dyrektor programu w National Cancer Institute, zwrócił uwagę na te wyniki: «To dowód na to, że aplikacje do wykrywania raka skóry nie powinny być używane jako jedyne narzędzie diagnostyczne».
Warto zaznaczyć, że większość twórców tych aplikacji podkreśla, że użytkownicy nie powinni polegać wyłącznie na nich. SkinVision informuje na swojej stronie: «Treści te nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Nigdy nie lekceważ profesjonalnej porady medycznej ani nie zwlekaj z jej wyszukiwaniem».
Czy aplikacje mogą opóźnić diagnozę?
W erze technologii, wiele osób korzysta z aplikacji zdrowotnych, co może prowadzić do niebezpieczeństw. Badanie Pew Research z 2012 roku ujawniło, że około 35% dorosłych w USA korzystało z internetu do samodzielnej diagnozy stanu zdrowia.
Aplikacje zdrowotne mają swoje zalety, takie jak monitorowanie ciśnienia krwi czy śledzenie diety. Jednak w przypadku diagnozowania raka skóry, specjaliści są zaniepokojeni. Dr Ken Beer z West Palm Beach zauważył: «Jeśli pacjenci polegają na aplikacjach, mogą popełnić błąd, co może prowadzić do poważnych konsekwencji».
Dr Darrell Rigel z NYU Langone Medical Center dodał: «To niepokojące, że aplikacje są używane do diagnozowania, ponieważ mogą opóźniać wczesne wykrycie czerniaka, co jest kluczowe dla przetrwania.»
Potencjalne korzyści z aplikacji do monitorowania raka skóry
Pomimo obaw, niektórzy eksperci zauważają, że aplikacje mogą zwiększać świadomość społeczeństwa na temat raka skóry i zachęcać do wizyt u dermatologów.
Badacze oceniający SkinVision wskazują na potencjał takich aplikacji w poprawie komunikacji między pacjentem a lekarzem oraz w zwiększaniu świadomości na temat profilaktyki raka skóry.
Dr Perna zauważa, że aplikacje mogą także wspierać profilaktykę, dostarczając informacji o promieniowaniu ultrafioletowym (UV) w danym rejonie, co może pomóc w ograniczeniu nadmiernej ekspozycji na UV – główną przyczynę raka skóry.
Mówi: «Informacja o poziomie UV sama w sobie może nie wystarczyć, aby zmienić zachowania, ale może być pomocna, zwłaszcza w kontekście przypadkowej ekspozycji na słońce».
«W przyszłości będziemy mogli wykorzystać technologie do śledzenia aktywności fizycznej oraz dostarczania informacji na temat UV, co może przynieść korzyści w zakresie ochrony przed promieniowaniem» – dodaje.
Potrzeba dalszych badań nad aplikacjami do monitorowania raka skóry
Specjaliści są zgodni, że obecne aplikacje nie są wystarczająco dokładne, aby zastąpić dermatologów w ocenie ryzyka nowotworowego. Zadajemy sobie pytanie, czy kiedykolwiek osiągną poziom, który to umożliwi.
Dr Perna podkreśla: «Wymaga to jeszcze wielu prac nad udoskonaleniem tych aplikacji. Co do zasady, ich skuteczność i potencjalne skutki uboczne są kwestią wymagającą dalszych badań.»
Zważywszy na rozwój technologii, możemy mieć nadzieję na przyszłość, w której aplikacje będą bardziej pomocne. Na razie jednak, jeśli zauważysz jakiekolwiek niepokojące zmiany na swojej skórze, pierwszym krokiem powinna być wizyta u lekarza lub dermatologa.
Ten artykuł bazuje na badaniach przeprowadzonych w zeszłym roku, które analizowały, czy aplikacje zdrowotne przynoszą więcej szkody niż pożytku.