Mimo że fajka wodna często postrzegana jest jako nieszkodliwa – a niektórzy nawet uważają ją za odpowiednią dla dzieci – palenie jej może wiązać się z poważnymi zagrożeniami zdrowotnymi, jak pokazują nowe badania opublikowane w renomowanym czasopiśmie.
«Rury wodociągowe», bo tak nazywane są te urządzenia, składają się zazwyczaj z głowicy połączonej z słoikiem wypełnionym wodą, do której przymocowany jest wąż i ustnik. Tytoń oraz wilgotny preparat owocowy umieszcza się pod palącym się węglem drzewnym w czubku urządzenia.
Podczas wdychania przez ustnik, dym z palącego się węgla drzewnego przechodzi przez warstwę tytoniu, a następnie przez wodę – tam jest schładzany – w postaci pęcherzyków, zanim dotrze do płuc palacza.
To tradycyjna metoda wędzenia, sięgająca wieków, znana w różnych kulturach jako szisza, shisha, sheesha, hubble-dubble i pod wieloma innymi nazwami.
Ostatnie badania wskazują na znaczący wzrost popularności palenia fajki wodnej w regionach takich jak USA, Europa oraz wschodnia część Morza Śródziemnego, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Szacuje się, że aż 40% studentów w Stanach Zjednoczonych korzystało kiedykolwiek z fajki wodnej, a 20% przyznało, że paliło nią w ciągu ostatnich 30 dni.
Nowe badania utrudniają postrzeganie palenia fajki wodnej jako «bezpiecznej»
Pomimo powszechnego przekonania, że palenie fajkami wodnymi jest mniej szkodliwe niż palenie papierosów, użytkownicy tych urządzeń są narażeni na znaczne ilości tlenku węgla, nikotyny, nitrozoamin specyficznych dla tytoniu (TSNA), rakotwórczych wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych oraz lotnych aldehydów przez cały czas trwania sesji palenia.
Nowe badanie, sfinansowane przez National Institutes of Health oraz Kalifornijski Program Badań nad Chorobą Tytoniu, wykorzystało biomarkery do zbadania narażenia palaczy na nikotynę, TSNA oraz lotne związki organiczne podczas jednego wieczoru palenia w barze hookah.
Zespół badawczy rekrutował 55 zdrowych i doświadczonych palaczy fajki wodnej w wieku od 18 do 48 lat. Uczestnicy dostarczyli próbki moczu przed paleniem w wybranym przez siebie barze hookah w rejonie Zatoki San Francisco. Zostali również poproszeni o powstrzymanie się od palenia tytoniu na tydzień przed eksperymentem.
Natychmiast po wizycie oraz następnego dnia rano, uczestnicy ponownie oddali próbki moczu badaczom. Wypełniali także ankiety, w których podawali szczegóły dotyczące całkowitego czasu palenia, liczby wypalanych misek oraz liczby współdzielonych użytkowników.
Średnio uczestnicy badania spędzili 74 minuty na paleniu, wypalając średnio 0,6 misek tytoniu fajkowego.
Poziomy nikotyny, kotyniny oraz 4-(metylonitrozamino)-1-(3-pirymidy)-1-butanolu były podwyższone w próbkach moczu uczestników natychmiast po paleniu. W próbce moczu następnego dnia te substancje również pozostały na znaczących poziomach.
Naukowcy twierdzą, że średni wzrost poziomu nikotyny był porównywalny do wzrostu, który człowiek otrzymałby po wypaleniu przynajmniej jednego papierosa.
Jakie implikacje polityczne mogą mieć te badania?
Główny autor, dr Gideon St. Helen z Centrum Badań nad Kontrolą Tytoniu i Edukacji na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco, zwrócił uwagę, że badanie ma istotne implikacje polityczne:
«Jednym z problemów związanych ze zdrowiem publicznym jest popularność rur wodociągowych wśród młodzieży i młodych dorosłych. To obszar, który wymaga dalszych badań, ponieważ odpowiedź nie jest jednoznaczna. Jednak nasze badania wykazały znaczne spożycie nikotyny wśród użytkowników rur wodociągowych w barze fajkowym.»
Dr St. Helen podkreślił, że wcześniejsze badania sugerują, iż średni wzrost poziomu nikotyny mierzony wśród tych użytkowników był wystarczająco wysoki, by mogły wystąpić fizjologiczne zmiany w mózgu, które mogą prowadzić do uzależnienia od nikotyny.
«Warto także zwrócić uwagę na narażenie na substancje rakotwórcze w dymie z fajki wodnej, takie jak benzen, który jest znany z wywoływania białaczki, najczęstszego nowotworu u dzieci i młodzieży» – mówi dr Helen, która zauważyła, że widziała całe rodziny, w tym małe dzieci, palące fajki wodne w przekonaniu, że są one «całkowicie bezpieczne».
«W związku z tym, ograniczenia sprzedaży dla nieletnich oraz zakaz używania rur wodociągowych przez osoby niepełnoletnie w miejscach publicznych to rozsądna polityka w zakresie zdrowia publicznego» – stwierdził.
Choć w badaniu nie oceniono ryzyka zachorowania na raka wywołanego przez palenie fajką wodną, dr St. Helen zaznaczył, że zespół «wierzy, iż fajki wodne zwiększają ryzyko zachorowania na raka, w zależności od częstotliwości używania i długości palenia na całe życie».
«Nasze badanie dostarcza ważnych danych o ekspozycji, które mogą pomóc epidemiologom w określeniu wielkości ryzyka zachorowania na raka» – podsumował.
Nowe perspektywy dotyczące palenia fajki wodnej w 2024 roku
W 2024 roku, badania nad paleniem fajki wodnej zyskały nowe znaczenie w kontekście globalnych trendów zdrowotnych. Wzrost liczby młodych palaczy oraz dostępność fajek wodnych w barach i kafejkach, podkreśla potrzebę intensyfikacji działań edukacyjnych i prewencyjnych. Z badań wynika, że nie tylko nikotyna, ale także inne szkodliwe substancje, takie jak tlenek węgla i metale ciężkie, są obecne w dymie z fajki wodnej, co stawia pod znakiem zapytania jej postrzeganą «bezpieczeństwo».
Warto zauważyć, że nowe podejścia do regulacji tego typu produktów są już wprowadzane w niektórych krajach, co może wpłynąć na przyszłe zachowania palaczy. Istnieje rosnące zainteresowanie badaniami nad długoterminowymi skutkami zdrowotnymi palenia fajki wodnej, co prowadzi do intensyfikacji badań w tym zakresie. Dodatkowo, organizacje zdrowotne zaczynają zwracać uwagę na konieczność monitorowania i badania skutków palenia fajki wodnej, aby lepiej zrozumieć jego wpływ na zdrowie publiczne.