Choć przyczyny autyzmu wciąż pozostają niejasne, naukowcy wskazują na złożoną interakcję między czynnikami środowiskowymi a genetycznymi. Oddzielić te elementy bywa jednak trudne. Jednak nowa analiza może w końcu dostarczyć narzędzi do zrozumienia, w jaki sposób poziom metali ciężkich może wpływać na ryzyko wystąpienia autyzmu.
Z najnowszych danych Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) wynika, że 1 na 68 dzieci w Stanach Zjednoczonych ma zaburzenie ze spektrum autyzmu (ASD).
Ostatnie badania koncentrują się na nowym czynniku, który może zwiększać ryzyko rozwoju ASD: stężeniu metali ciężkich w organizmach dzieci.
Badanie przeprowadzone przez Manishę Arorę, ekspertkę ds. środowiska i dentystę z Icahn School of Medicine w Nowym Jorku, ujawnia fascynujące wyniki, które zostały opublikowane w renomowanym czasopiśmie.
Autorzy badań podkreślają, że w przeszłości istniały próby zbadania związku między metalami toksycznymi, niezbędnymi składnikami odżywczymi a ryzykiem wystąpienia ASD, jednak często były one obarczone ograniczeniami wynikającymi z niewłaściwych metod oceny stężenia metali.
Na przykład, wcześniejsze badania opierały się na stężeniu metali we krwi, które były mierzone po postawieniu diagnozy ASD, co ograniczało ich wiarygodność.
Dodatkowo, niektóre badania miały trudności z uwzględnieniem genetycznych czynników mogących wpłynąć na wyniki; ogólnie rzecz biorąc, oddzielenie wpływów środowiskowych od genetycznych w kontekście autyzmu stanowi istotne wyzwanie dla badaczy.
Jednak nowa metodologia stworzona w tym badaniu pozwala na obejście wielu z tych ograniczeń. Dzięki analizie zębów mlecznych, naukowcy uzyskali dostęp do informacji sięgających aż do okresu prenatalnego. Badania bliźniaków umożliwiły prof. Arorze i jej zespołowi oddzielenie wpływów genetycznych od środowiskowych.
Używanie zębów mlecznych do pomiaru ekspozycji na metale
Aby określić, ile metali ciężkich znajdowało się w organizmach niemowląt przed i po urodzeniu, naukowcy zastosowali technologię laserową do analizy pierścieni wzrostu w zębach dzieci.
Technologia ta pozwala na precyzyjne wydobycie konkretnych warstw zębiny, substancji pod szkliwem.
Podobnie jak w przypadku określania wieku drzew na podstawie ich pierścieni wzrostu, badacze mogli zobaczyć różne etapy rozwoju odpowiadające różnym pierścieniom w przekroju poprzecznym zębów dzieci.
Związek pomiędzy poziomem ołowiu a wzrostem zębów został już wcześniej potwierdzony przez prof. Arorę i jej zespół w innych badaniach.
Cindy Lawler, dyrektorka Narodowego Instytutu Zdrowia Środowiskowego (NIEHS), podkreśla znaczenie tej metody w badaniach nad autyzmem:
«Uważamy, że autyzm zaczyna się bardzo wcześnie, najprawdopodobniej w łonie matki. Badania sugerują, że nasze środowisko może zwiększać ryzyko dla dziecka, ale do momentu diagnozy w wieku 3 lub 4 lat trudno jest wiedzieć, w jakim stopniu matki były narażone na działanie metali ciężkich. Dzięki tej metodzie możemy to zrealizować.»
Badacze zbadali zęby 32 par bliźniaków oraz osobno analizowali zęby 12 dzieci z tych par.
Naukowcy mogli porównać wzorce rozwoju zębów i stężenia metali w parach bliźniaków, z których tylko jeden miał ASD, co pozwoliło na głębsze zrozumienie tej kwestii.
Metale ciężkie a ryzyko ASD: Wnioski z badań
W parach, w których tylko jeden bliźniak miał ASD, zęby wykazywały znaczące różnice w poziomach metali.
Badania wykazały, że dzieci z ASD miały znacznie wyższe stężenia ołowiu na różnych etapach rozwoju.
Największe różnice w poziomach ołowiu między dziećmi z ASD a tymi bez zaburzenia stwierdzono w okresie po urodzeniu.
Z kolei poziomy cynku prezentowały bardziej złożony obraz. W okresie prenatalnym dzieci z ASD miały niższy poziom cynku, ale po urodzeniu stężenie to wzrastało, przekraczając wartości dzieci bez ASD.
Interesujące jest również to, że mangan wykazał związek z ASD; dzieci z ASD miały niższe poziomy manganu zarówno przed, jak i po porodzie.
Ogólnie badania sugerują, że ekspozycja prenatalna na metale ciężkie lub zdolność organizmu do ich przetwarzania mogą mieć znaczący wpływ na ryzyko rozwoju autyzmu.
«Wiele badań porównywało stężenia ołowiu u dzieci już zdiagnozowanych,» zauważa Lawler. «[Jednak] zdolność do pomiaru narażenia, które miało miejsce długo przed postawieniem diagnozy, to nasza główna zaleta.»
Dr David Balshaw, dyrektor Wydziału ds. Ekspozycji i Reagowania w Zachodnim Węgrzech, również podkreśla innowacyjność metody zastosowanej w tym badaniu, mówiąc: «Jest coraz więcej entuzjazmu dla potencjału zębów mlecznych jako cennego źródła informacji o wczesnym narażeniu dzieci na czynniki środowiskowe.»
Prof. Arora określa tę metodę jako «okno na nasze życie płodowe», jednocześnie dodając, że konieczne są dalsze badania na dużą skalę, aby potwierdzić i powtórzyć te wyniki.
Dowiedz się, w jaki sposób terapia stosowana w leczeniu gruźlicy może w przyszłości wspierać leczenie autyzmu.